Na szczęście dla większości z nas, oczywiste jest, że dieta 1000 kcal to restrykcyjna dieta. Ale czy za taką można uznać dietę 1800 czy nawet 2300 kcal? To zależy kto ją zastosuje.

  
Całkowite zapotrzebowanie energetyczne zależy od masy ciała, wzrostu, wieku i poziomu aktywności fizycznej. Logiczne jest, że otyły, wysoki  mężczyzna, który pracuje na budowie, na diecie 1800 kcal będzie się męczyć.

Wszelkie diety, eliminujące całe grupy produktów (np. produkty zbożowe, produkty bezglutenowe czy tłuszcze)  to też restrykcja, która może prowadzić do niedoborów. Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie również z tego sprawę.

Dla mnie jednak pojęcie restrykcyjna dieta nie zamyka się tylko w obrębie zbyt niskiej kaloryczności i dużych cięć produktów. To również całkowita eliminacja z diety ulubionych produktów, bez naprawdę uzasadnionej przyczyny. To narzucanie sobie planu 100% i nie dopuszczanie choćby drobnego "odstępstwa" od diety.

Nawet wprowadzanie zbyt wielu zmian w jednym czasie ma dla mnie coś z restrykcyjnego podejścia. Na przykład jadłospisy, które wywracają żywienie do góry nogami. Gdzie masz jaglankę z sosem tahini i granatem na śniadanie, koktajl z jarmużem i wodą kokosową na II śniadanie, kurczaka w occie balsamiczny z karmelizowaną marchewką i komosą na obiad, a na kolację grillowaną rybę na chrupiącej bagietce z salsą pomidorową i awokado. To jest teraz twoja codzienność, pomimo tego, że wcześniej były nią chrupki z mlekiem, drożdżówka, kotlet z ziemniakami i mizerią oraz tosty.

To wszystko można wprowadzić, ale stopniowo, etapami. Nie stawiam znaku równości między takimi super smacznymi i zbilansowanymi dietami, a wyżej opisanymi restrykcjami. Jednak każde rozwiązanie nierealne do wdrożenia na dłuższą metę, jest zbyt restrykcyjnym podejściem, bo nie pozwala Ci wytrwać. Wtedy jest bezużyteczne.

Zgadza się z tym, czy masz inne zdanie? Napisz co myślisz w komentarzu!

Brak komentarzy