Niby zasada jest prosta. Musisz wytworzyć deficyt energetyczny żeby schudnąć - czyli zużywać więcej energii niż dostarczasz jej z pożywieniem. Uświadomienie sobie tego jest pierwszym krokiem do skutecznego odchudzania. Dlaczego pomimo tego nadal nie masz efektów?

  1. Tylko wydaje Ci się, że utrzymujesz deficyt kaloryczny. Nie chodzi o to, że deficyt akurat na Ciebie nie działa. Po prostu popełniasz pewne błędy, które powodują, że Twój bilans energetyczny jest dodatni.  Główne przyczyny? Nie doszacowujesz spożycia kcal i/lub przeceniasz ilość spalonej energii podczas dnia/treningu.
  2. Zaniedbujesz najważniejszy element, który decyduje o sukcesie zmiany - swoją psychikę i jej ograniczenia. Wymyślasz sobie plan idealny, w warunkach mało idealnych. Nie bierzesz pod uwagę gorszych dni, nie masz planu B. Wyznajesz zasadę 100% albo nic. W końcu Twoje działania prowadzą do stopniowego spadku motywacji.
  3. Zapominasz, że Twoje wcześniejsze nawyki kształtowały się przez długi czas. Te nawyki ułatwiały Ci do tej pory życie. Pozwalały Ci nie myśleć o zwykłych rzeczach, wykonując je automatycznie. Pomyśl, co się stanie, kiedy zaczniesz zmieniać te nawyki, wszystkie jednocześnie? Ty jednak postanawiasz zmienić wszystko o 180 stopni, z dnia na dzień. Nie dostosowujesz diety do swojego stylu życia. Nie szukasz rozwiązania długoterminowego – wprowadzasz duże restrykcje, bo chcesz szybkich efektów.
  4. W efekcie, nie potrafisz utrzymać diety o obniżonej kaloryczności. W końcu poddajesz się, bo masz dość.
  5. Jesteś zbyt długo na diecie o obniżonej kaloryczności i Twój organizm "włączył” mechanizmy zapobiegające dalszej utracie kg. Wydatkujesz mniej energii na codzienne czynności, możesz też zacząć podjadać = nie jesteś już w deficycie.


Który z punktów dotyczy Ciebie?
   
Podoba Ci się ten post? Udostępnij go! Dzięki za wsparcie!

Brak komentarzy