Kawa i wpływ na zawał serca oraz udar mózgu
Niektórzy winę za zwiększenie ryzyka niedokrwiennej choroby serca u osób pijących kawę zrzucają na jednoczesne palenie przez nie tytoniu. Przeczy temu badanie, w którym po uwzględnieniu wpływu palenia na kondycje serca, spożycie kawy nadal było przyczyną zwiększenia wyżej wymienionego ryzyka. Mało tego wykazano, że wypicie kawy na kilka godzin wcześniej mogło być bezpośrednią przyczyną wystąpienia udaru mózgu i zawału serca. Z kolei podczas obserwacji 120 tysięcy Amerykanów, która trwała 14-20 lat nie wykazano, aby spożycie kawy miało wpływ na występowanie choroby niedokrwiennej serca. Natomiast w innym badaniu wypijanie umiarkowanych ilości, od 3-5 szklanek, nawet zmniejszało ryzyko tej choroby oraz udaru mózgu.
Jak wynika z badań, negatywne skutki mogą odczuwać przede wszystkim osoby pijące na co dzień niewielkie ilości kawy (nieprzyzwyczajone do jej działania), osoby które są zagrożone niedokrwienną chorobą serca oraz takie które mają zwolniony metabolizm kofeiny. Rozpad kofeiny zachodzi w cytrochromie CYP1A2 w wątrobie. U części populacji cytochrom ten działa szybko, a u pozostałych wolno, co jest uwarunkowane genetycznie. Wiele badań wykazało, że to osoby wolno metabolizujące kofeinę mają większe ryzyko zawału serca w momencie kiedy spożywają znaczne ilości kawy. To sugeruję, że to kofeina jest związkiem łączącym chorobę niedokrwienną serca ze spożyciem kawy, a dodatkowo, że reakcja na nią jest zróżnicowana w populacji.
Jaki jest problem z badaniami na temat kawy?
Po pierwsze. Większość badań prowadzone było na osobach zdrowych, prac na osobach chorych jest mało. Wyników, które uzyskano na zdrowych jednostkach nie można bezpośrednio przenieść na osoby chore, ponieważ mogą one zareagować w zupełnie odmienny sposób.
Po drugie. Naukowcy podchodzą z rezerwą do faktu, że osoby pijące kawę w badaniach wychodzą często na zdrowsze niż osoby jej niepijące. Dlaczego? Otóż osoba chora może sama ograniczać spożycie kawy ze względów zdrowotnych, ponieważ kawa może nasila objawy choroby (tak jak w przypadku refluksu, nadciśnienia czy zaburzeń rytmu serca). Porównanie takich osób do konsumentów kawy, którzy cieszą się zdrowiem i nie muszą rezygnować ze swojego ulubionego napoju, daje mylne wrażenie, że to spożycie kawy było przyczyną takiego stanu rzeczy. Dodatkowo, pomimo, że metody statystyczne pozwalają na usunięcie czynników zakłócających analizę ryzyka chorób (np. palenie tytoniu), być może istnieje inny czynnik, o którym nie mamy pojęcia. Przykładowo bierze się pod uwagę, że picie kawy (szczególnie w krajach śródziemnomorskich) może mieć wpływ na zwiększenie interakcji społecznych. W wielu krajach jej spożycie jest nieodłącznym elementem spotkań towarzyskich, a to zwiększa jakość życia, co nie byłoby wynikiem działania samej kawy, a bardziej efektem rytuału samego jej spożycia.
Podsumowując nie polecam picia kawy, ale nie z tego powodu, że jest niezdrowa, ponieważ tego nie udało się jednoznacznie udowodnić do tej pory. Ale dlatego, że mamy zdrowsze alternatywy, a jedną z nich jest zielona herbata.Po drugie. Naukowcy podchodzą z rezerwą do faktu, że osoby pijące kawę w badaniach wychodzą często na zdrowsze niż osoby jej niepijące. Dlaczego? Otóż osoba chora może sama ograniczać spożycie kawy ze względów zdrowotnych, ponieważ kawa może nasila objawy choroby (tak jak w przypadku refluksu, nadciśnienia czy zaburzeń rytmu serca). Porównanie takich osób do konsumentów kawy, którzy cieszą się zdrowiem i nie muszą rezygnować ze swojego ulubionego napoju, daje mylne wrażenie, że to spożycie kawy było przyczyną takiego stanu rzeczy. Dodatkowo, pomimo, że metody statystyczne pozwalają na usunięcie czynników zakłócających analizę ryzyka chorób (np. palenie tytoniu), być może istnieje inny czynnik, o którym nie mamy pojęcia. Przykładowo bierze się pod uwagę, że picie kawy (szczególnie w krajach śródziemnomorskich) może mieć wpływ na zwiększenie interakcji społecznych. W wielu krajach jej spożycie jest nieodłącznym elementem spotkań towarzyskich, a to zwiększa jakość życia, co nie byłoby wynikiem działania samej kawy, a bardziej efektem rytuału samego jej spożycia.
BIBLIOGRAFIA:
- Grioni S, Agnoli C, Sieru S et al. Espresso coffee consumption and risk of coronary heart disease in a large italian cohort. PLoS One 2015; 10: e0126550. LINK
- Baylin A, Hernandez-Diaz S, Kabagambe EK et al. Transient exposure to coffee as a triger of a first nonfatal myocardial infarction. Epidemiology 2006; 17: 506-511. LINK
- Ding M, Bhupathiraju SN, Satija A. Long-term coffee consumption and risk of cardiovascular disease: A systematic review and a dose-response meta-analysis of prospective cohort studies. Circulation 2014; 129: 643-659. LINK
- Cornelis MC, El-Sohemy A, Kabagambe EK et al. Coffee, CYP1A2 genotype, and risk of myocardial infarction. JAMA 2006; 295: 1135-1141. LINK
- Papamichael CM, Aznaouridis KA, Karatzis EN at al. Effects of coffee on endothelial function in healthy subject: the role of caffeine. Clinical Science 2005; 109: 55-60. LINK
- Buscemi S, Verga S, Batsis JA. Acute effects of coffee on endothelial function in healthy subjects. European Journal of Clinical Nutrition 2010; 64: 483-489. LINK
- Liebeskind DS, Sanossian N, Fu KA et al. The coffee paradox in stroke: Increased consumption linked with fewer strokes. Nutritional neuroscience 2015. LINK
- Fotografia - pixabay.com/shixugang
teraz z czystym sumieniem mogę pić kawę i to w ilościach jakich lubię :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń