"Bogactwo
życiodajnych mikroelementów, sól z ekologicznego czystego okresu, wzbogacona
magnezem, najczystsza i najzdrowsza sól" - tak producenci zachęcają nas do
kupna swoich produktów. Co wybrać? Czy warto płacić duże pieniądze, jeśli kilogram zwykłej soli możemy mieć za złotówkę? Jakie są różnice między różnymi rodzajami
soli? I co najważniejsze, czy te różnice rzeczywiście mają znaczenie dla
naszego zdrowia? Sprawdźmy!
Która sól jest najczystsza?
Sól morska powstaje
dzięki odparowaniu wody morskiej lub wody z oceanów. Najczęściej nie jest
rafinowana, więc oprócz składników mineralnych,
mikroskopijnych organizmów morskich i osadu, może zawierać również
metale ciężkie w niewielkich ilościach i inne zanieczyszczenia ze zbiorników
wodnych. Duże kontrowersje budzi obecności mikroplastiku w morzach i oceanach,
a więc również w soli morskiej. I rzeczywiście, w badaniach wykazano jego
obecność w tej soli. Czy to stanowi problem? Zdaniem badaczy, jego niewielka
ilość nie stwarza istotnego zagrożenia dla naszego zdrowia.
Jednocześnie ilość zanieczyszczeń w
morzach rośnie, więc jest to stanowisko aktualne na ten moment i konieczny jest
monitoring stanu zanieczyszczania mórz i soli morskiej. Dodatkowo w soli
morskiej wykazano obecność grzybów. Mogą być one przyczyną psucia się
żywności, a niektóre z nich są potencjalnie patogenne dla człowieka.
Z kolei złoża soli
wydobywane w kopalniach powstały przez odparowanie słonej wody, której wiek szacuje się na wiele
milionów lat . A więc sole te miały swój początek w czasach kiedy woda była
znacznie czystsza niż obecnie. Przykładami takich soli jest sól himalajska,
kłodawska czy kamienna. Z a najczystszą
sól uznaje się sól himalajską. Niestety
nie znalazłam żadnych badań porównujących, pod względem czystości, różne
rodzaje soli. Podejrzewam, więc, że może to być jedynie opinia producenta na
podstawie informacji o wysokim stopniu czystości mórz w okresie, w którym
powstała sól himalajska. Warto jednak wspomnieć, że sole pochodzące ze złóż nie
są całkowicie pozbawione zanieczyszczeń - nawet sól himalajska. Podobnie jak w
soli morskiej, istnieją w nich jeszcze drobne zanieczyszczenia, np. w postaci
metali ciężkich. Jednak od razu podkreślam, że nie stwarzają one zagrożenia dla
naszego zdrowia - ich ilości są naprawdę znikome.
Aby sól praktycznie
całkowicie pozbawić zanieczyszczeń trzeba ją oczyścić w procesie rafinacji. W
taki sposób z soli kamiennej powstaje sól warzona. Można uznać, w takim razie,
że może ona być nawet czystsza od "najczystszej" soli himalajskiej.
Pomimo wysokiej czystości jednak wiele osób ma do niej wiele zarzutów i uznaje
ją za sól najgorszego rodzaju. Dlaczego i czy mają rację?
Sól wolna od chemii!
Głównym zarzutem
wobec soli warzonej jest fakt, że zawiera "chemię". I rzeczywiście,
aby zapobiec zbrylaniu soli, producenci stosują antyzbrylacz E535
(żelazocyjanek sodu) lub E536 (żelazocyjanek potasu). Jednak są to substancje
nietoksyczne, niezagrażające człowiekowi w takich ilościach w jakich są
stosowane. W soli występują w ilości 10 ppm/kg, a dopuszczalna dzienna dawka
dla człowieka to aż 50 ppm. Dlatego nadal najbardziej szkodliwym związkiem
chemicznym w soli jest chlorek sodu, który występuje w każdym rodzaju soli w
ilości blisko 100%. Naszym problemem nie jest na pewno antyzbrylacz, a sól sama
w sobie.
Sól rafinowana jest gorsza?
Wspomniany już
wcześniej proces rafinacji (oczyszczania) usuwa z soli kamiennej nie tylko
zanieczyszczenia, ale również składniki mineralne. Skoro sól warzona pozbawiana
jest drogocennych składników odżywczych no to chyba wszystko jasne, jaki
powinien być nasz wybór.
Nie tak szybko!
Oczywiście, wszyscy
wiemy, że składniki mineralne są ważne i zdrowe. Nic, więc dziwnego, że
oceniamy lepiej produkt, który zachowuje składniki mineralne w procesie
produkcji. Jednak pytanie brzmi, czy w przypadku soli ma to w ogóle
jakiekolwiek znaczenie dla naszego zdrowia?
Żywność
niskoprzetworzona jest lepsza dla naszego organizmu, ponieważ ma wysoką wartość
odżywczą oraz niewielką zawartość substancji szkodliwych. Tego argumentu jednak
nie da używać się w stosunku do mniej przetworzonych rodzajów soli. To nie
stopień przetworzenia ma w ich przypadku wpływ na zdrowie, ale to co stanowi
ich główny składnik, czyli chlorek sodu. Nie ma znaczenia, czy solisz bardziej
czy mniej przetworzoną solą, każda z nich będzie podnosić ciśnienie krwi w
takim samym stopniu.
Sól jest bogata w składniki mineralne?
"Bogactwo
życiodajnych mikroelementów" możemy przeczytać wchodząc na pierwszy lepszy
opis soli. Czy można nazwać sól himalajską, Kłodawską czy morską bogatym
źródłem mikroelementów, jeśli w około 97-99% składają się one z sodu i chloru?
Całe to bogactwo może być zawarte więc w około 1-3%. To bardzo mało, ponieważ
soli nie możemy zjeść dużo. Odpowiadając na wcześniejsze pytanie, taka ilość
nie ma znaczenia dla naszego zdrowia. Pokażę Ci to na przykładzie soli
morskiej.
Zapotrzebowanie
dobowe dorosłej kobiety wynosi 1000 mg
na wapń i 310 mg na magnez. W 100 g soli morskiej znajdziemy około 190 mg
wapnia i 460 mg magnezu. W 100 g! Natomiast według norm soli możemy spożyć do 5
g na dzień. To daje całe 9,5 mg wapnia i 23 mg magnezu. Większe ilości z
łatwością można dostarczyć z produktami o wysokiej wartości odżywczej. Wniosek:
sól nie jest dobrym źródłem niczego, oprócz sodu i chloru.
Moja sól ma 84 składniki mineralne! A Twoja?
Świetnie! Niestety
to nadal nic nie zmienia.
Do niezbędnych
składników mineralnych zaliczamy wapń, fosfor, magnez, potas, sód , chlor,
siarkę, żelazo, cynk, miedź, kobalt, jod, molibden i selen. Istotne są również
mangan, chrom, fluor oraz nikiel, krzem, wanad, cyna i bor. Jest jeszcze kilka
substancji, które przypuszcza się, że są nam potrzebne, ale dane te są
dyskusyjne. Skąd w takim razie wzięła się liczba aż 84 składników mineralnych?
Przyjrzyjmy się składowi soli himalajskiej, bo o niej mowa. Znajdziemy w niej
oprócz substancji wymienionych wyżej, dodatkowo m.in. polon, uran, neptun, pluton, aluminium, tytan,
arsen, kadm, rtęć, ołów, bizmut. Brzmi fantastycznie, o ile chcemy świecić w
ciemności i jeść zanieczyszczenia. A tak serio, nie będziemy nawet świecić. Ich
ilości są znikome, a dodatkowo samej soli nie możemy spożyć dużo, więc
składniki te nie przysporzą nam problemów. Natomiast nie przyniosą też żadnych
korzyści. Jest to przykład na to, jak można manipulować informacją. Na stronach
producentów nie ma ani słowa o tym jakie są to składniki, jest tylko liczba 84
- na pierwszy rzut oka imponująca.
Jest jeszcze sól wzbogacona w magnez!
Na rynku dostępna
jest sól wzbogacona w magnez i potas. Magnezu w 100 g takiej soli znajdziemy
56,4 mg. Czyli jedząc 5 g dziennie dostarczymy sobie całe 2,82 mg magnezu. A
przecież zalecenia mówią o 5 g soli ze wszystkich źródeł (również soli zawartej
w produktach), więc tak naprawdę dodanej soli możemy zjeść mniej niż 5 g.
Wzbogacenie magnezem brzmi i wygląda tylko dobrze na etykiecie i może skłonić
do zakupu. Jednak w rzeczywistości nie przyniesie większych, żeby nie
powiedzieć żadnych, korzyści zdrowotnych.
To może sól wzbogacona w potas?
Tutaj jest trochę
lepiej. Sól potasowa stanowi zazwyczaj około 30% soli. Jest to tzw. sól
niskosodowa. I w tym przypadku rzeczywiście można mówić o alternatywie o
obniżonej zawartości sodu. Dodatkowym plusem jest tutaj obecność potasu, który
działa korzystnie na układ krwionośny i ciśnienie krwi. Zawartość potasu wynosi
około 15714 mg w 100 g, co daje 785,7 mg w 5 g.
Czy w takim razie to
jest sól, którą powinniśmy wybierać? Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Myślę,
że można ją na pewno uznać za sól pomocną przy zmniejszaniu spożycia soli.
Jednak nadal nie zmniejszamy w ten sposób poczucia słoności, a do tego powinniśmy
dążyć, jeśli chcemy ograniczyć spożycie soli. Taka sól może się przydać w
okresie przejściowym, kiedy jeszcze nie zmniejszyliśmy znacząco spożycia soli,
ale jesteśmy w trakcie. Będzie też opcją dla osób, które nie potrafią lub nie
chcą zejść z ilością dosalania.
Jodowana czy niejodowana?
W Polsce istnieje
obowiązek jodowania soli kuchennej. Sól wzbogaca się jodkiem potasu (KI) lub
jodanem potasu (KIO3) w ilości 20-40 mg na kg soli (2000-4000 ug/100g soli).
Informacja o wzbogaceniu będzie widoczna na etykiecie w składzie produktu oraz
w wykazie wartości odżywczej. Jednak nie wszystkie sole dostępne na rynku są
jodowane. Jeśli w nazwie nie ma słowa "kuchenna" to jest to decyzja
producenta, czy doda do swojego produktu jod czy nie.
Jodowanie w znacznym
stopniu przyczyniło się do zmniejszenia chorób spowodowanych przez niedobór
jodu, więc warto wybierać sól, która jest wzbogacona. A jeśli używasz soli
niejodowanej to musisz zadbać o jod z innych źródeł pokarmowych (produkty
pochodzenia morskiego, mleko, wody mineralne zawierające jod).
Sól warzona ma więcej soli w soli?
Część osób żyje w
takim mylnym przekonaniu. Skąd może wynikać ten błąd? Po pierwsze część
producentów pisze o zawartości sodu w swoim produkcie, a część o ilości chlorku
sodu. W pierwszym przypadku sodu będzie 30-40%, a w drugim chlorku sodu około
97-99%. I oba opisy nadal będą dotyczyć tego samego produktu. Jednak 30-40%
wygląda lepiej w oczach konsumentów.
Po drugie, jeśli
określamy zawartość soli w soli porównując łyżeczkę produktów o innej
gruboziarnistości to różnice te będą widoczne. Tyle tylko, że będzie ona
wynikać wyłącznie z różnic w objętości jaką sole te zajmują na łyżeczce.
Logiczne jest, że zmieści się na niej mniej soli gruboziarnistej niż
drobnoziarnistej. Jednak w tej samej objętości produktu zawartość chlorku sodu
będzie praktycznie identyczna. Wyjątkiem będzie jedynie wspomniana wcześniej
sól potasowa o obniżonej zawartości sodu.
Czy warto płacić więcej za sól?
Za sól kuchenną
warzoną lub kuchenną zapłacimy około 1 zł/kg. Morska to koszt 4 zł/kg,
himalajska i potasowa 8 zł/kg. Sól kala namak kosztuje 18 zł/kg,
peruwiańska i angielska Maldon nawet 60-70 zł/kg.
I teraz zastanówmy się, za co mielibyśmy zapłacić takie pieniądze, skoro zwykła sól kosztuje około 1 zł? Jeśli kupujesz ze względu na wyjątkowy smak czy wygląd to jak najbardziej, możesz. Przykładowo, sól kala namak idealnie sprawdza się w dietach wegańskich, gdzie chcemy uzyskać smak jajeczny w potrawie. Natomiast jeśli do tej pory Twój zakup wynikał z przekonania o wyższej zdrowotności i wartości odżywczej, mniejszej zawartości soli czy stopniu zanieczyszczenia, to myślę, że po prostu jest to zbędny wydatek. Lepiej wydać zaoszczędzone pieniądze na coś innego. Choćby większą ilość warzyw, owoców, orzechów czy nasion.
Podsumowanie
Czy w takim razie można powiedzieć, że któryś rodzaj soli jest zdrowszy od innego? Pewnie tak, tylko po co? Moim zdaniem nie ma to większego sensu. Różnice między solami są bardzo niewielkie. Dodatkowo różnice te nie mają jakiekolwiek znaczenia dla naszego zdrowia (wyjątek sól potasowa). To co wymaga naprawdę uwagi to ilość soli, a nie jej rodzaj. Możesz solić zwykłą solą warzoną lub zapłacić więcej za sól himalajską czy peruwiańską. Twoja decyzja. Ważne żeby podjąć ją świadomie, tak aby powody zakupu były racjonalne, a nie podyktowane zaślepieniem przez kilka chwytów marketingowymi producentów soli.
BIBLIOGRAFIA
Czy w takim razie można powiedzieć, że któryś rodzaj soli jest zdrowszy od innego? Pewnie tak, tylko po co? Moim zdaniem nie ma to większego sensu. Różnice między solami są bardzo niewielkie. Dodatkowo różnice te nie mają jakiekolwiek znaczenia dla naszego zdrowia (wyjątek sól potasowa). To co wymaga naprawdę uwagi to ilość soli, a nie jej rodzaj. Możesz solić zwykłą solą warzoną lub zapłacić więcej za sól himalajską czy peruwiańską. Twoja decyzja. Ważne żeby podjąć ją świadomie, tak aby powody zakupu były racjonalne, a nie podyktowane zaślepieniem przez kilka chwytów marketingowymi producentów soli.
BIBLIOGRAFIA
- Sea salt vs. Table salt. American Heart Association. Dostęp 26.01.2019. LINK
- Donggi Yang, Huahong Shi, Lan Li. Microplastic pollution in table salt from China. Environ. Sci. Technol. 2015, 49 (22), pp 13622-13627. LINK
- Pink Himalayan salt: is it lower in sodium? American Heart Association. Dostęp 27.01.2019. LINK
- Zdrojewicz Z, Wasiuk S, Wróbel M. Rola soli w organizmie człowieka oraz fenomen sodowrażliwości i sodooporności. Med. Rodz. 2016; 19(2): 75-82.
- Gawęcki J. Żywienie człowieka. Składniki mineralne. PWN 2010.
- Opinion of the Scientific Committee for Animal Nutrition on the safety of Potassium - and Sodium ferrocyanide used as anticaking agents. European Commission 2001. LINK
- Prof. Bruce Neal. Is sea salt better for you than regular table salt? Dostęp 27.01.2019. LINK
- Chemical analysis of Celtic Sea Salt. Dostęp 28.01.2019. LINK
- Chemical analysis of Himalayan Crystal Mineral Rock Salt. Dostęp 28.01.2019. LINK
- Szybiński Z. Sytuacja profilaktyki jodowej w Polsce w świetle ostatnich rekomendacji WHO dotyczących ograniczenia spożycia soli. Pediatric Endocrinology, Diabetology and Metabolism 2009, 15, 2, 103-107. LINK
- Zdjęcie LINK
Brak komentarzy