Zastanawiasz się, czy trzymać dietę w trakcie Świąt czy może lepiej zrobić przerwę w odchudzaniu i niczego sobie nie żałować? Moim zdaniem żadne z tych rozwiązań nie jest optymalne, ponieważ oba prowadzą do skrajności.

Jakie zagrożenia ze sobą niosą? Trzymanie diety w Święta może skończyć się poczuciem straty i frustracją. Z kolei objadanie się bez oporów - wyrzutami sumienia. Efekt końcowy może być podobny w obu przypadkach. Po pierwsze Święta będą kręcić się wokół jedzenia, a nie o to w nich chyba chodzi. Po drugie zarówno frustracja i wyrzuty sumienia mogą doprowadzić do spadku motywacji i całkowitego porzucenia diety.

Co więc odpowiadam swoim podopiecznym na pytanie "Co z dietą w Święta?". Zazwyczaj pytam ich "Jak Święta wyglądały do tej pory?". To pozwala wyciągnąć wnioski na podstawie wcześniejszych doświadczeń i opracować plan działania na teraz. Dzięki temu wiesz, co jest Twoim słabszym punktem i co możesz poprawić w te Święta. U jednych problemem jest ciągłe podjadanie w okresie przedświątecznym i dojadanie resztek po Świętach. Inni mają problem z ilością ciast - muszę spróbować każdego. Część osób Wigilie zawsze  kończy z bolącym brzuchem z przejedzenia.

Zastanów się więc, jak wyglądały ostatnie Święta? Co mogłabyś zrobić teraz lepiej? Kto lub co mogłoby Ci pomóc? Jak się musisz do tego przygotować?

Jeśli przygotujesz sobie plan awaryjny, to łatwiej będzie Ci przetrwać Święta, ciesząc się nimi. Nie skończy się wyrzutami sumienia i bolącym brzuchem. Nie musisz przestrzegać planu w 100%. Już sam fakt, że to przemyślisz i będziesz starać się go zrealizować jest ważny. Po Świętach możesz ponownie wyciągnąć wnioski z kolejnego doświadczenia i zastanowić się, jakie rozwiązania się nie sprawdziły i co wymaga ulepszenia.

Traktuj takie momenty jak lekcje, a z każdym kolejnym razem, będziesz radzić sobie coraz lepiej.

A Ty, planujesz Święta w wersji tradycyjnej czy w wersji fit? Daj znać w komentarzu!




Brak komentarzy